Podczas ostatniej wizyty Komodnej, rozprawiałyśmy na temat miejsca na Ziemi odpowiedniego dla nas. Szybko zauważyłam, że obie jesteśmy zadowolone, że tak naprawdę nasze rodzinne miasto jest niewielkie. Że wszędzie mamy blisko i raczej nie ma opcji, żebyśmy się zgubiły. Zgodnie również kiwnęłyśmy głową, że kierunek morze, byłby idealnym rozwiązaniem. Odległym i może na ten moment nierealnym, ale pozostającym w sferze marzeń, być może do zrealizowania.
Na ten jednak moment, zmian nie przewidujemy. I tak naprawdę, w głębi serca, mimo że kocham podróże, morze i wiele miejsc wydaje mi się stworzonych dla mnie do życia, cieszę się, że jestem tu gdzie jestem, że mogę odkrywać nowe. Inaczej pewnie nie wiedziałabym nawet o tym, że poświęcając 15 minut mogę przenieść się w zupełnie inną przestrzeń. Bycie bliżej natury, to po prostu odpowiedź na moje wszystkie mieszkaniowe marzenia. Jura jest ku temu stworzona!
4 komentarze
Fajna stylizacja ;) I moje ulubione klapki <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie -> monikachelstowska.blogspot.com
bardzo ciekawe szorty, nie widziałam jeszcze takich :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor o-baga, będzie pasował do wszystkiego :). Podobają mi się też te koszyczkowe.
OdpowiedzUsuńPS. zapraszam na mój wpis - Biegowy but adidas Alphabounce, może bardziej sportowy :)
Piękne spodenki :)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc