Niech Was nie zmyli ta blada skóra, w końcu stałam się posiadaczką purpurowych rumieńców i bijącego po oczach, czerwonego ramienia. To nie byle co, nie dla mnie.
Pomału się hartuję by przyjąć konkretną dawkę słońca, albowiem stało się i zarezerwowaliśmy nocleg w Czarnogórze - czyli głównym celu naszej wyprawy. W zasadzie zaplanowaliśmy już całą trasę i ruszamy za niespełna dwa tygodnie. Odpuściliśmy sobie szukanie zakwaterowania na wariackich papierach - lubiłam ten dreszczyk emocji, ale jak się okazuje tylko ja :D. Odpaliliśmy więc Airbnb nieco szybciej (skorzystajcie z mojego linku polecającego - KLIK, a otrzymacie zniżkę w wysokości 100 zł na pierwszą podróż), by ze spokojem odhaczać coraz to dalsze punkty na naszej wakacyjnej liście. A pierwsza pozycja to Debreczyn. Już zacieram ręce i szykuje nasz mikro-motocyklowy bagaż, w którym całkiem możliwe znajdzie się ta urocza sukienka. A już na pewno piękna czerwona sztuka, którą mam nadzieję uda mi się uwiecznić na zdjęciach.
2 komentarze
zakochałam się ! sukienka jest rewelacyjna, nie mogę się na nią napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńUrocza stylizacja! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuń