Miałam plan na walentynkowy wpis, taki jaki większość z Was pewnie przyjęłoby z entuzjazmem. Miał być słodki i przyjemny dla oka. Nie jestem fanką Walentynek, ale smakowity prezent dla ukochanego to coś, co na pewno sprawiłoby mu radość. Przygotowałam zatem muffinki nadziane sercem i to nie byle jakim.
Czerwony kolor barwnika zastąpiłam sokiem z buraka, dzięki czemu miało wyróżniać się na tle bladego ciasta. Wyobraźcie sobie moje rozczarowanie kiedy po przekrojeniu babeczki zobaczyłam tylko delikatną plamę. Szkoda, ale na całe szczęście wciąż były tak samo smaczne, jak te z niespodzianką w środku. I nawet burak tego nie zepsuł. Okazało się, że to chęci są najważniejsze. Że zamiast iść do kwiaciarni i po raz kolejny kupić nic nie znaczący bibelot, zbieracz kurzu, lepiej zrobić coś samemu. Bo nawet jeśli nie wyjdzie lub nie do końca nam samym się coś podoba (bo już tak mamy, że jesteśmy wobec siebie mocno krytyczni), nie znaczy, że drugiej połówce również. U nas często tak jest, ale On zawsze przyjmuje takie ręcznie wykonane prezenty z wielką przyjemnością. I Ona, i w zasadzie każdy obdarowywany. Co do przepisu - nie mam zdjęć, ale spróbuję go zrobić ponownie i może wtedy efekty będą godne pokazania, a nie tylko wrzucenia na ruszt. Zrobiliśmy natomiast zdjęcia z prostym zestawem, idealnym na spacer. Takim zestawem, który sprawdził by się nawet podczas zimowej, walentynkowej przechadzki. Zwykle u mnie dominują ciemniejsze kolory, więc miłą odmianą jest szara parka z różowym futerkiem, jasny golf i błękitne dżinsy. Razem prezentują się optymistycznie i tak samo działają na samopoczucie.
13 komentarze
Takie przepisy niestety są ciężkie do wykonania ale nie ma co się poddawać, ja też staram się robić coś sama, rob temu był sernik w kształcie serca a w tym jeszcze myślę :)
OdpowiedzUsuńGdybym tylko nie szukała zdrowszego zamiennika dla barwnika to by się udały :D. Szybki i bardzo dobry pomysł to mus czekoladowy :D robiłam i śmiało mogę polecić!
UsuńZgadzam się z Tobą w 100%
OdpowiedzUsuńHehe każdemu się zdarza, najważniejsze że smakowało;)
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja
zapraszam do mnie https://love-chic-goodhabits.blogspot.com/
bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci takiego miejsca do zdjęć ♥ Co do babeczek, nie zawsze wychodzą, grunt że są robione z sercem i miłością, wtedy 5 razy lepiej smakują!
OdpowiedzUsuńsuperowa jest ta parka :)
OdpowiedzUsuńOoo! ale pięknie! <3
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE:
BLOG
INSTAGRAM
Ale urocza ta kurtka! :) W ogóle, świetnie wyglądasz. 💗
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Kasiu!
OdpowiedzUsuńPiękna kurtka <3 Zazwyczaj tak jest, że jak nam na czymś bardzo zależy żeby się udało to coś pójdzie nie tak jak zaplanowałyśmy :) Ale i tak warto się starać. Ja od jakiegoś czasu piekę torty urodzinowe i nawet gdy nie są w 100% idealne moje dzieci są zachwycone :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńsuper jest ta kurta ;)
OdpowiedzUsuńfajny płaszczyk ;)
OdpowiedzUsuń