Pędzle do makijażu Nanshy - czy to dobry wybór na początek?

03 sierpnia 2016
Pewnie każda z Was już ma za sobą wybór zestawu startowego, a właściwie pędzlowego, który sprawdziłby się dobrze na początku makijażowej drogi. Jeśli jednak nie, mam dla Was bardzo fajny zestaw i zupełną nowość od marki Nanshy. Ja swoją przygodę zaczęłam od jakiś zwykłych pędzi z Ebay. Byłam całkiem zadowolona, ponieważ tak naprawdę nie miałam żadnego porównania. Obecnie stary zestaw porzuciłam, a jak już się maluję, to tylko w najlepszym towarzystwie. Miałam sporo czasu by zaznajomić się z pędzlami Nanshy, i wybrać te, które najlepiej się u mnie sprawdzają. Zdecydowanie są to: pędzel do pudru, podkładu i wachlarzykowy.
Pędzelek Fan jest najmłodszy w rodzinie. Ale szybko potrafił skraść moje serce. Nic dziwnego, po prostu bardzo brakowało mi takiego egzemplarza. Świetnie sprawdza się przy rozprowadzaniu rozświetlacza, który bardzo lubię, ale dopiero teraz na mojej twarzy wygląda dobrze, a nie jak świetlista plama.
Włosie pędzelka wykonane jest z taklonu - wysokiej jakości materiału syntetycznego, nieuczulającego i przyjaznego dla skóry, a do tego jest tworzony ręcznie. Do tego dwa lata gwarancji i zupełnie nie musimy się martwić jeśli coś będzie nie tak. Chociaż powiem Wam, że odkąd ja jestem szczęśliwą posiadaczką zestawu Masterful Collection Onyx nie mam z nim żadnych problemów. Co do wykorzystania pędzla Fun, to oczywiście świetnie sprawdzi się również w przypadku różu czy bronzera, idealnie tworząc łagodne przejście pomiędzy nimi. Do pudru sypkiego jak i prasowanego także nieźle się nadaje. A co najciekawsze do maseczek i kwasów owocowych również możecie go użyć. To również dobra miotełka do pozbycia się z twarzy osypanych cieni.
Pędzel do pudru uwielbiam za jego wielkość i puszystość. Włosie pomimo, że syntetyczne jest bardzo mięciutkie i niepodrażniające skóry. Używam go od ponad roku, a jego stan wciąż jest idealny. Zachwycam się też nad jego estetyką, śliczny trzonek i grawer na skuwce naprawdę przyciąga spojrzenie.

Odkąd przerzuciłam się na rozprowadzanie podkładu pędzlem, jestem po prostu zachwycona jak czasami moja skóra może dobrze wyglądać. Niestety mam mieszaną skórę, ze skłonnością do przesuszania i sterczących skórek. Wspaniale jest zapomnieć o tym podczas makijażu tym pędzlem. Jest precyzyjny, ładnie i równomiernie rozprowadza podkład. Bardzo się do niego przyzwyczaiłam, więc to tylko oznaka tego, że jest fantastyczny "w tym co robi"! Jeśli więc zastanawiacie się czy pędzelki Nanshy to dobry wybór na początek lub czy warto w nie zainwestować, odpowiedź jest krótka i prosta - TAK! Bardzo dobra jakość, prostota użytkowania i moja zadowolona mina mówi sama za siebie.

2 komentarze

  1. też byłam zachwycona gdy zaczęłam nakładać podkład pędzlem, chociaż ja używam go tylko punktowo jak korektora ;) teraz używam pędzli z hakuro i revolution ;)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  2. To cudeńko do rozświetlacza bardzo mnie kusi :) Świetny post:)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ Buziaki!

    OdpowiedzUsuń