Wiosenna stylizacja z ramoneską

No i w końcu mamy wiosnę! Przywitała nas deszczem i zachmurzonym niebem, ale to o wiele lepsze niż przejmujący, lodowaty wiatr i śnieg. Przyjęłam ją w w ramonesce i raczej stonowanych kolorach, lekko z przymrużeniem oka. W końcu wciąż mamy marzec, a podobno w marcu jak w garncu.

Choć w moim domu świeże kwiaty codziennie dają mi jej namiastkę, a w sercu staram się również ją nosić, tak ze strojem nie zamierzam jeszcze przesadzać. Stąd do kompletu kaszmirowy golf, woskowane spodnie i wciąż ocieplane botki. Swoją drogą, tak czułam gdy je kupowałam, że będą to jedne z moich butów wszech czasów. Nie straszny im chłód, deszcz czy inne niespodzianki. Nie mają nawet niewielkich zarysowań, mimo, że lubię się potykać. A wracając do wiosennych klimatów, jestem ciekawa jak wy ją ugościliście. Dajcie koniecznie znać! :)