To już ostatnie zdjęcia z taką piękną pogodą w tle i takim kucykiem. Czekałam na taką dawkę śniegu i w końcu nastała ta chwila. Jak ma być zimno to tylko w jego towarzystwie. W końcu co to za zima bez zasp po kolana?
A skoro pogoda tak diametralnie i szybko się zmieniła, postanowiłam zmienić również coś na głowie. Tym razem nie będą to tylko końcówki, prawdę mówiąc do końca nie wiem co. Mam nadzieję, że poniesie mnie wyobraźnia i będzie naprawdę fajnie. Trzymajcie kciuki i do zobaczenia w nowej scenerii i w nowej fryzurze.
płaszcz / coat - bershka spódnica / skirt - choies koszula / shirt - yoins botki / boots - vagabond
10 komentarze
Genialnie :)
OdpowiedzUsuńJak fajnie zgrał się tutaj beż i bordo! Super - spódniczka świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno,
www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com
__________________________________
+ a u mnie: karnawałowa inspiracja - zapraszam!
Piękny płaszcz!
OdpowiedzUsuńŚliczny płaszcz. Dobrze dobrałaś kolory.
OdpowiedzUsuńSUPER LOOK WSZYTSKO DOPRACOWANE I SPÓJNE!
OdpowiedzUsuńPLUS ZA DODATKI
bardzo ładny outfit ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna stylizacja. Uwielbiam klasykę z mocnym akcentem ;) Super ;)
OdpowiedzUsuńświetnie skomponowany kolorystycznie outfit:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja spódniczka
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuń