Domyślam się, że większość posiadaczek wiosennego boxa pokochała go za pełnowymiarową maskarę MAC. Na mnie również, zrobiła ogromne wrażenie - mimo, że nie jestem wybredna jeśli chodzi o tusze do rzęs. Jest intensywnie czarna, odpowiednio pogrubia i nie skleja!
Do marki Timotei mam ogromny sentyment. Kiedyś to były moje ulubione kosmetyki do pielęgnacji włosów. Jednak, odkąd przerzuciłam się na szampony apteczne, zapomniałam jak dobrze radziły sobie z moimi niesfornymi włosami. Fajnie było wrócić do tej marki i przetestować coś całkowicie nowego. Moje włosy od razu polubiły się z tą odżywką, jest znakomita i pięknie pachnie!
Twarz natomiast chętnie przyjmuje podkład Rimmel Lasting Finish. Jestem mile zaskoczona bo od czasów Rimmel Recover nie byłam zadowolona z podkładów tej marki. Tym razem muszę go pochwalić, ma średnie krycie, ale odpowiada mi to bo nie lubię efektu maski na twarzy. Odcień również, trafiony. No same plusy!
To akcesorium do zmywania makijażu może wydawać się niepozorne, ale świetnie zmywa tusz do rzęs i to bez żadnych specyfików. Quick Treat moczymy w wodzie i od razu możemy zabierać się do demakijażu. Utrzymanie go w czystości to również banalna sprawa! Po prostu bierzemy szare mydło, pierzemy ręcznie, suszymy i nasza mini rękawica jest gotowa do kolejnego użycia.
Nie wypowiem, się jeszcze na temat trwałości tego lakieru bo nie miałam czasu zabrać się za porządne malowanie. Sprawdzałam jednak jak wygląda ten kolor na paznokciu i myślę, że to ciekawa propozycja na lato. Ja jeszcze nie miałam w swojej kolekcji takiego odcienia, więc tym bardziej się cieszę.
Zostawiłam sobie tą maskę do wypróbowania gdy znajdę tylko trochę więcej czasu. Jestem strasznie ciekawa! Używałyście?
Tołpa to klasa sama w sobie. Nie zawiera parabenów, sylikonów i sztucznych barwników. Ja uwielbiam produkty eco więc wybór tego mleczka był oczywisty.
Effaclar wysusza moją skórę, natomiast Hydro Algi Błękitne od AA całkiem dobrze radzą sobie z tą suchością. Krem przeznaczony jest do skóry mieszanej oraz tłustej. Ja wpisuje się raczej w tą pierwszą kategorię więc to krem idealnie dobrany do moich potrzeb. Jestem ciekawa czy sprawdzi się na dłuższą metę.
Żurawinowe mydełko od Stenders na razie służy mi do wąchania. Postanowiłam, że muszę je zabrać ze sobą do nowego mieszkania, bo obłędnie pachnie!
Co sądzicie o tym pudełku? Coś szczególnie zwróciło Waszą uwagę czy może wolicie inne boxy? Koniecznie dajcie znać!
11 komentarze
Świetna zawartość pudełeczka!!!
OdpowiedzUsuń~~~~>>~~>>~~>>
Zapraszam na mój blog!
www.bambiboho.blogspot.com
zamówiłam te same produkty w tym pudelku ;]
OdpowiedzUsuńTimotei najlepsze! Maskara mnie zawiodła, jutro u mnie moja opinia o JoyBoxie :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że to najlepsze pudełko na rynku :) Muszę kiedys wypróbować!
OdpowiedzUsuńSwietna zawartosc
OdpowiedzUsuńBardzo fajne produkty! Też lubię Timotei, a lakier wygląda na całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńFajne to pudełeczko!
OdpowiedzUsuńUwielbiam eksperymentować z mascarami, ta mnie zaciekawiła!
OdpowiedzUsuńNic oprócz lakieru z eclair nie miałam ale z lakieru niestety nie byłam zadowolona :(
Pozdrawiam!
mi się podoba ten gadżet do zmywania makijażu ;d
OdpowiedzUsuńZdcydowanie joy box ma ciekawą zawartość ;)
Super jest ten Quick Treat. Kosztuje chyba 14zł i zdecydowanie ułatwia zmywanie makijażu oka! :)
UsuńZazdroszczę bloga, jest świetny! Ja dopiero zaczynam i zapraszam do siebie:) http://queejuliett.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń