Nie lubię się mylić, tak samo jak nie lubię przegrywać. Szczególnie gdy w coś gramy. Namiętnie ponoszę klęskę, a przecież nie umiem przegrywać. Przychodzi mi to z trudem - przełknięcie złej passy, potknięcia, a jeszcze trudniej opanowanie poziomu wkurzenia. No bo ile można ja się pytam?
Z jesienią jednak wygrałam, bynajmniej nie w karty! A przed samą sobą. Przyjęłam ją z twarzą, na klatę. Wpuściłam walkowerem i to z uśmiechem na ustach. Gdyby sierpień był tak łaskawy jak ona trzymałabym go za ogon ile się da, a tak? Nie było sensu. Łatwiej, a właściwie warto było się poddać i dać otulić złocistym promieniem. W końcu kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. A tak możemy pić do woli, na zdrowie, za zdrowie i na łonie natury - za jesień, tą ciepłą oczywiście. Nie muszę zbyt wiele mówić, sami widzicie jak jest dobrze, gdy nie musimy przeglądać się w kałużach, a parasol nie robi za naszą trzecią rękę. Gdy zamiast kaptura na głowie nie musimy nosić nic, lub nosić to co lubimy. Włosy rozwiewa nam ciepły wiatr, a w głowie kosmacą się dobre myśli. No bo na złe jeszcze nie pora. Codzienna nuda lub natłok pracy smakuje lepiej gdy zza okna muska figlarny promień słońca. To idealna pora by wrócić do biegania (w końcu buty już mam!), robić więcej okrążeń niż zwykle, z większą motywacją. Odkurzyć szafę, mieszkanie i życie, przy okazji odnajdując zagubione skarby. Robić więcej! A jeśli nie mogliśmy czegoś zrobić, nie żałujmy, tylko próbujmy swoich sił ponownie.
Tym razem się nie pomyliłam, bo wiedziałam, że tak będzie! Jesień mnie nie zaskoczyła, dokładnie wiedziałam kiedy nadejdzie. Już nad morzem złociły się liście, to była kwestia czasu. Z kalendarzem w dłoni czekałam. Stałam z nią prawie twarzą w twarz i prosiłam by była łagodna. I jest, taka jak sobie wymarzyłam, wyproszona, piękna.
koszula / shirt - mustang spódnica / skirt - choies botki / boots - bershka
25 komentarze
Mnie jesień przygnębia, nie potrafię z siebie wykrzesać entuzjazmu...
OdpowiedzUsuńNie jestem również wielką fanką jesieni, ale taka, która przypomina niemalże lato naprawdę potrafi uskrzydlać :)
Usuńświetne połączenie ;-)
OdpowiedzUsuńpiekny kapelusz!
OdpowiedzUsuńale przecież tegoroczna jesień jest tak pokojowo nastawiona, że nie trzeba z nią walczyć ^^
OdpowiedzUsuńjest skora do pokojowych układów ;P
Owszem, ale jesień jako taka nie należy do moich ulubionych pór roku :). W tym roku nie walczę, w tym roku oddaje się jej z przyjemnością :)
Usuńśliczna spódniczka :)
OdpowiedzUsuńtu wygrałaś i mnie, kolorystycznie serce mi mocniej bije do tego zestawu!! ;)
OdpowiedzUsuńwszystko pięknie skomponowane, śliczny kapelusz ;)
OdpowiedzUsuńPiękna stylizacja :) Mogłabym tak chodzić :)
OdpowiedzUsuńprzecudowna spódniczka! <3
OdpowiedzUsuńostatnie zdjecia...przecudowne!
OdpowiedzUsuńhttp://our-teenage-dream.blogspot.com/
Ale cudownie kochana!! Super look!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z Gdyni:*
Ola
♥
Wyglądasz rewelacyjnie, spódniczka leży na Tobie idealnie i podkreśla Twoją kobiecość:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://kamii-foto.blogspot.com/
piękna kolorystyka ; )
OdpowiedzUsuńJaka piękna spódniczka!
OdpowiedzUsuńale uroczy zestaw;) super
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :) woman-with-class.blogspot.com
kapelusz jest bardzo ładny ;)
OdpowiedzUsuńja równiez nie umiem przegrywać, choć już znosze porażkę lepiej. piękne zestawienie.
OdpowiedzUsuńMasz rację, jesień może być piękna, to wszystko zależy tylko od nas, od naszego nastawienie, entuzjazmu, pozytywnego nastawienia :)
OdpowiedzUsuńPiękna stylizacja, i piękna, złota jesień :)
Kochana! Wyglądasz przepięknie :)
OdpowiedzUsuńwooow super!!:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz! Póki mamy taką cudną pogodę nie ejst tak źle! Przepiękna spódniczka! zapraszam do siebie na nowy post :)
OdpowiedzUsuńwww.blondeallaround,blogspot.com
Świetnie, moja ulubiona pogoda i jedno z piękneiszych promieni słonca w roku ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kapelusz ;)
super stylizacja! a do tego koszula, które ostatnio uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych, miło mi będzie jak Ty mnie też dodasz ;)