"Shadow of memories"

Sam Harry Potter mógłby się wkraść w moje myśli, pozwoliłabym mu nawet bez zachęcającego kiwnięcia palcem.

Byłoby co podziwiać, na przykład tych dwóch młodzieńców, którzy spędzali czas tak jak lubią

lub mnie w towarzystwie, z którym nie można się nudzić. Z dobrym winem, szejkiem lub bez niczego, każdy wieczór mógł być nasz!

Niejeden zachód słońca, uświadomił mi, że odnalazłam swoje miejsce na Ziemi.

Wspaniała pogoda utrzymywała się do połowy sierpnia. Spędziłam sporo czasu wylegując się na piasku. Czas umilali mi moi bliscy, a to chłopak z przyjaciółmi, a to tata, który zaraz po przyjeździe zaskoczył mnie wyciągając na zdjęcia.

Było sporo zabawy, drinków bez palemki, noc spadających gwiazd. Widziałam cztery, to było niesamowite!

Była też motorówa, z której usług nie skorzystałam. Widok min moich Panów był dla mnie wystarczająco satysfakcjonujący.

Po wszystkich odwiedzinach, których nie brakowało, oddałyśmy się podróżowaniu. Spacer, pyszne lody i piękna Ustka były ciekawym urozmaiceniem tego sezonu. Nie wiele miałyśmy czasu na zwiedzanie, jednak to był idealnie spędzony dzień.

Słupsk również zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Piękny ratusz, Kościół Mariacki, widoki, które mogłabym podziwiać codziennie i całkiem niezły kebab sprawiły, że to była bardzo udana wycieczka.

Całkowicie wolnych dni nie miałam, ale nie przeszkadzało mi to. Dzięki temu doceniałam, każdą wolną chwilę. Cudownie było zwolnić tempo i nie robić absolutnie nic.

Niedługo później nastał czas pożegnania. Dwa miesiące spędzone poza domem mignęły jak dwa tygodnie.

Tego widoku jednak nigdy nie zapomnę. Mojego raju, do którego planuję wrócić...może już zimą?

Więcej ujęć możecie zobaczyć na http://7days7shots.wordpress.com/