Piękną mamy jesień w tym roku! Może humorzastą czasem, ale piękną. Szczególnie gdy mam okazję znaleźć się w takim miejscu jak to. Miejscu czarującym swoją naturalnością, hipnotyzującym nie jedno ludzkie spojrzenie, niosącym ukojenie i zmuszającym do przemyśleń. Chciałoby się tam zostać na dłużej, albo szybko wrócić. Ale jedno jest pewne te widoki zostają w pamięci na zawsze!
Uwielbiam podróżować, wystarczy krótka trasa by totalnie oderwać się od rzeczywistości. Nie mam zbyt wielu okazji by spełniać swoje wyjazdowe zachcianki w tygodniu. Weekend natomiast idealnie się do tego nadaje. To zdecydowanie nasz czas! Na pyszne śniadanie i wycieczkę poza miasto. Gdyby nie to, że mój ukochany tak lubi siedzieć za kółkiem pewnie nie udałoby się zrealizować większej połowy wycieczek. Jeśli nie jesteście zmotoryzowane tak jak ja to na pewno wiecie o czym mówię! Może przez moją niechęć do prowadzenia pojazdów jestem w pewien sposób ograniczona, ale to nic! Wierzcie mi na słowo, gdybym miała sama podróżować to już nie byłoby to samo. Nie miałabym z kim błąkać się po nieznanych terenach, gubić drogi, no i oczywiście śpiewać wniebogłosy. To dobre nawyki i przyzwyczajenia! A jeśli już o błąkaniu mowa, dziś zdjęcia z odnalezionego po długich poszukiwaniu Zamku Bąkowiec!
sweter / sweater - sh dżinsy / boyfriend jeans - bershka adidasy / sneakers - house
Dzień zaczyna się jak co dzień, bez zbędnego pośpiechu, ze strachem w oczach na widok swojego odbicia w lustrze. Nic specjalnego. Ja i moje odbicie robimy to co zawsze, zwlekamy się z łóżka, pijemy kubek zielonej herbaty i próbujemy ogarnąć się po ciężkiej nocce pełnej niewyjaśnionych snów. I tak spędzamy godziny razem. Lubimy upajać się tą ciszą, która odbija się od czterech ścian. Ale nie zawsze. Nie wczoraj. Kiedy to biegiem zrywam się z łóżka, pełna wigoru, a odbicie nie straszy jak zwykle. Łyk herbaty, prosownica w dłoń. Pół godziny walki i zwycięstwo. Kolejne pół godziny spędzam przed lustrem, nie mogąc napatrzeć się prostą czuprynę. I tak przy każdej możliwej okazji. Biegnę na pociąg, jak zwykle spóźniona. Niczego się nie nauczyłam przy poprzedniej walce z czasem. Udało się, ledwo, ale zdążyłam! Godzinę później popijam kawę, tym razem w towarzystwie. Od ścian odbija się hałas, nasze głosy i dźwięk mielonej kawy. I tak spędzamy godziny razem, upajając się swoim towarzystwem.
bluzka / crop top - mishmash clothing spódnica / skirt - bershka plecak / backpack - sh
Tyle różu co ostatnio to tu nigdy nie było. No cóż, myślałam, że do mnie nie pasuje, albo że będę czuła się jak chodzący cukierek. Ale nie czuję, jest wspaniale, różowo, pastelowo. Przyjemnie póki jeszcze świeci słońce i mam ochotę wychylić nos z moich czterech kątów. Może i mogłabym wpleść w całość trochę kraty, by było modniej i sezonowo. Niestety nie mam odpowiedniej koszuli, ani specjalnej chęci. Zdecydowanie wolę jak jest po mojemu, tak jak czuję w danej chwili i chcę by było.
spódnica / skirt - stradivarius koszulka / t-shirt - sh koturny / wedges - czas na buty
Kto powiedział, że szejki są dobre tylko w upalne popołudnie? Jeśli macie ochotę na coś pysznego, lekko orzeźwiającego tu i teraz, mam świetny pomysł jak zaspokoić smaki. Wystarczy kruszony lód, mleko i dowolne dodatki. Ja sięgnęłam po ciasteczka, ale żeby nie było, że tak kalorycznie dodałam jeszcze coś na owocową nutę.
Dziś nadaję z mojego centrum dowodzenia - czyli fotela, o którym ostatnio się rozpisywałam. No muszę Wam przyznać, że nic się nie zmienił! Wciąż jest bajecznie wygodny i nawet nikt mnie nie podsiadł przez te dwa miesiące mojej nieobecności. Dobrze już być w domu, chyba nigdzie tak się nie wysypiam. Dobrze odwiedzić ulubione miejsca i witać się z wszystkimi jakbyśmy nie widzieli się od lat. Na to wszystko czekałam z utęsknieniem!
Kto poślizgnął się na kostce lodu i wymyślił taniec? Kto organizuje pierwszorzędne imprezy? Bez wątpienia Lord Somersby! Żeby nie być gołosłowną - już 27 września w Instytucie Wysokich Napięć odbędzie się najlepsza imprezka tego roku! I wiecie co? Nie może Was na niej zabraknąć! Łapcie za butelki / puszki (oczywiście jeśli jesteście pełnoletni). Wpiszcie kod spod kapsla/kluczyka na stronie www.somersby.pl i rozwiążcie zadanie konkursowe. Co tydzień wybierane są najlepsze zgłoszenia, które nagradzane są biletami na Party Like a Lord!
Kiedy myślicie sobie "jaka szkoda, że to już koniec wakacji", ja myślę dokładnie to samo. Za mało mi słońca, za dużo wiatru i deszczu. Nie odpoczęłam tak jakbym tego chciała. A jednak chętnie wrócę na stare śmieci, do szarej rzeczywistości. Do znajomych mi smaków, ulic i codziennych rytuałów. Odkurzę zestaw kubków, z których codziennie rano pociągam zieloną herbatę. Opatulona w muffinowy koc. W najwygodniejszym fotelu stojącym w najlepszym kącie mojego mieszkania. Z wyciągniętymi nogami. Kapciach żyrafach. Świdrując wzrokiem dobrze mi znane twarze. W głowie nadal będę rozpamiętywać ostatnie miesiące. Wspomnieniom towarzyszyć będzie tęsknota za pięknymi oczami przyjaciółki i nadzieja, że spotkamy się szybciej niż mi się wydaje. Bo czas tak szybko ucieka. Zatacza koła, a my myślimy tylko o tym jak mało z tego czasu pamiętamy. Ja pamiętam mało, ale to co najważniejsze. I ważnych dla mnie ludzi i sytuacje, które sprawiają, że jestem szczęśliwa. Małe rzeczy, które okazują się ogromnie ważne. Więc może szkoda, że koniec wakacji, ale czas zapracować na to by kolejne były jeszcze lepsze. Ja zatem pomału pakuje walizki ciekawa co przyniesie czas, a Wy jakie macie wrześniowe plany?
dżinsy / jeans - sh bluzka / blouse - avaro trampki / sneakers - converse