Ciepły podmuch wiatru, cudowne widoki, piasek i dużo słońca - to lekarstwo na wszystkie bolączki.
Woda nie nadawała się do kąpieli, ale co odważniejsi pokusili się na wiosenne morsowanie czy sporty wodne. Ja wcieliłam się w rolę obserwatora. W maju chyba wolę stąpać po lądzie!
Woda nie nadawała się do kąpieli, ale co odważniejsi pokusili się na wiosenne morsowanie czy sporty wodne. Ja wcieliłam się w rolę obserwatora. W maju chyba wolę stąpać po lądzie!
A o naszą wygodę dbały małe i mniejsze Conversiątka.
Niepogoda to nie problem! Nie ma wylegiwania na kanapie nawet w deszczowy dzień. Gorąca herbata i ciepła kurtka to idealne rozwiązanie. No może w skrajnych przypadkach przydałyby się jeszcze rękawiczki :D. Ale daliśmy radę! Był to przesympatyczny czas i przede wszystkim spędzony na świeżym powietrzu!
11 komentarze
Zadna majowka nie moze sie obyc bez conversow ;)
OdpowiedzUsuńI grilla! :D
UsuńConversy zawsze spoko :D
OdpowiedzUsuńWidać, że majówka pomimo choroby się udała, super! :-)
OdpowiedzUsuńUdała, udała :). Starałam się szybko dojść do siebie i spędzić jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu, od razu lepiej się czułam :)
Usuńpiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńWydaje się, że naprawdę świetny i udany wyjazd!
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie musieliśmy daleko jechać :)
UsuńPrawdziwy chillout :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiej majówki
OdpowiedzUsuńSuper post, widać że majówka się udała :) Dodaję się do obserwatorów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://secret-fashion-men.blogspot.com/