Zapach "Coastal Waters" obudził we mnie wspomnienia. Ciepły koc zamieniam na gorący piasek, kubek herbaty na słodki wermut. Dziś jesień staje się latem! Chodźcie, zabieram Was w wakacyjną podróż do przeszłości! ;)
Na do widzenia pozwoliłam sobie pobudzić kubki smakowe moich znajomych, coby zatęsknili nieco za mną i moimi tworami :)
Zaopatrzona w niezbędny (nad)bagaż, wyruszyłam podbijać Pomorze!
Jak wiadomo początki bywają trudne. Nowy klimat, zero znajomych twarzy, zderzenie z nową rzeczywistością. Jednak nie ma przeciwności, których nie da się pokonać. Ja potrzebowałam odrobiny czasu by się zaaklimatyzować i...
zapoznać się z moimi wspaniałymi współlokatorkami. Przełamać lody pomógł pyszny, zmodyfikowany wermut. Wystarczy limonka, cukier trzcinowy i sprite. Bez dwóch zdań, niebo w gębie!
Testowanie nowych trunków stało się naszym małym uzależnieniem. Przynajmniej raz w tygodniu sięgałyśmy po nowe smaki. Nigdy nie powtarzałam takiego samego połączenia - bo detektyw Kejt zawsze na tropie, wiecie! ;). No i chyba dzięki temu odnalazłam swój ideał ukryty pod smakiem limonki z kinder bueno.
Im aktywniej spędzałam czas tym szybciej on mijał. Aż pod koniec lipca uświadomiłam sobie, że to najwyższa pora na poszukiwanie prezentu urodzinowego dla Modnej Komody. Jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę! Ku mojemu zaskoczeniu trafiłam w jej gusta, w końcu jest Kłapouchym!
Obawiałam się nieco o życie biednego osiołka - koperta to nie najlepsze miejsce dla takiego zwierzaka. Pomyślałam, że może się udusić w trakcie podróży do nowej właścicielki, więc zainstalowałam mu butlę tlenową i maskę. Przeżył! :D
Obowiązki spełnione! Czas na plażing!
Mój cel, nie wyglądać jak córka młynarza! Cel osiągnięty! Było ciężko, pomimo ciągłej pogody, słońce jakoś mnie nie polubiło. Jednak jak już wcześniej wspominałam czas jest najlepszym lekarstwem nawet dla opalenizny! :)
Co tu dużo mówić, plaża stała się moim "drugim domem". Lubiłam wieczorami samotnie przesiadywać na wydmie i przyglądać się falom czy ludziom schodzącym się z wolna na zachód słońca. Matka natura jednak potrafi zachwycać!
Tak samo jak niebo! Często po pracy czekała na mnie niespodzianka w postaci takiego widoku. Jeśli tylko miałam okazję starłam się go zatrzymać w "klatce czasu".
Ale nie tylko takie widoki utrwaliłam na dłużej!
Pamiętam jak dziś naszą wyprawę. Połowa września, 40 stopni, wielogodzinny marsz, uczulenie na słońce na moim prawym udzie - dobrze, że było! Zapamiętam je do końca życia!
To była fantastyczna wędrówka. Czułam się jakbym szła nie po naszych polskich piaskach. Widoki co rusz zapierały dech w piersiach, nie musiałam przenosić się na wyspę by poczuć się jakbym na niej właśnie była.
To była nasza ostatnia wycieczka. Krótko po niej przyszedł czas aby spakować manatki i...
napić się za nasze zdrowie!
Wszystkie wspomnienia zapisałam na kartach mojej pamięci. To były cudowne wakacje, cudowne chwile i cudowni ludzie. Trzy miesiące minęły w tempie ekspresowym...
a "Chill" stało się mantrą towarzyszącą mi każdego dnia!
26 komentarze
Cudowne wspomnienia :)!
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia! Szkoda, że wakacje tak szybko mijają...
OdpowiedzUsuńjaka apetyczna ta notka, aż zatęskniłam za Słoneczkiem:P
OdpowiedzUsuńKasieńka, notka wyszła idealnie! Czuję się jakbym byłam tam z Tobą, widzę te chwile, wyobrażam je sobie i zazdroszczę Ci tej przygody ;p
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia !!!! Zakochałammm sięęę<3
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
♥
Przepiękne zdjęcia! A te okulary... *o*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wpadniesz również do mnie: http://spiked-soul.blogspot.com/ i może zaobserwujesz :)
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia!
Elwira
This is really inspiring, I love every single photo! X Anna
OdpowiedzUsuńwww.fashionanna.com
Pięknie to opisałaś, piękne wspomnienia! :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia i przepiękne wspomnienia :) Dodaje do obserwowanych :)) I zapraszam do siebie, dopiero zaczynam http://kruchaszarlotka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGenialne zdjęcia i wspomnienia pewnie też!
OdpowiedzUsuńświetne wspomniania!:)
OdpowiedzUsuńNo mnie również brakuje lata kochana, bardzo fajny post!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie
http://zocha-fashion.blogspot.com/
Ładne zdjęcia :). Chociaż ja często spotykam się z tym, że plaża jest ładniejsza na zdjęciach niż w realu, tj. jak przyjeżdżam nad morze, to często pogoda się psuje i staje się naprawdę nudno. Tym bardziej jest to uciążliwe w mniejszych miastach, gdzie nie ma nic poza plażą i pamiątkami. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZachód słońca to jeden z cudów świata mogę go oglądać czy to na brzydkiej czy ładnej plaży :). U nas wystarczyło wybrać się na spacer by podziwiać widoki godne rajskich plaż :). A no i na pogodę nie mogę narzekać, przez cały lipiec w ogóle nie padało, później bywało różnie, ale o nudzie nie było mowy :)
Usuńpięknie zdjecia!
OdpowiedzUsuńajaja cudowne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńfigura ideał <3 ćwiczys? jak tak to co ?:)
Ostatnio nie za często, staram się chodzić na basen raz w tygodniu, ale z tym bywa różnie ;)
UsuńEdit! Ostatnio ćwiczę z Mel B co drugi dzień. Jestem z siebie dumna, bo nie lubię aktywności fizycznej :D
Usuńaż mi się cieplej zrobiło :)) super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńsuper blog!:)) Jesteś prześliczna:)
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
http://hininja.blogspot.com/
Piekny wpis! Az by sie chcialo tam pojechac i spedzic tak fajnie czas:)
OdpowiedzUsuńFajny wpis, też miałam zamiar zrobić coś podobnego
OdpowiedzUsuńCudownie się czytało twoje wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę notkę,mdawno mnie tu nie było i cieszę się, że wróciłam jestem pod wrażeniem zdjęć i twoich wspomnień !
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę notkę,mdawno mnie tu nie było i cieszę się, że wróciłam jestem pod wrażeniem zdjęć i twoich wspomnień !
OdpowiedzUsuńO tak tak... <3 i teraz znów chcę wakacje :(
OdpowiedzUsuń