Stolica przywitała nas deszczem, co nie koniecznie spotkało się z moją aprobatą. Nie byłam przygotowana na taką ewentualność. Połowa walizki to wciąż letnie rzeczy, a jedna para trampek nie miała szans przetrwać warszawskiego biegu. Teraz jednak pisze z mojego rodzinnego domu, do którego wróciłam wczoraj wieczorem. Niestety moja podróż dobiegła końca. Nie smucę się jednak bo to był piękny czas, którym niebawem się z Wami podzielę :). A tym czasem serwuję jeszcze letni zestaw, odkopany z czeluści dysku :).
11 komentarze
Świetnie się prezentujesz :)
OdpowiedzUsuńświetna bluzka!:D
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz :) świetny zestaw ;) pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńcudne spodenki masz Kochana! :)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego typu szorty - fantastyczny top <3
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny blog, zapraszam takze do siebie. ;)
OdpowiedzUsuńFERDANDYs.blogspot.com
Świetnie!! :)
OdpowiedzUsuńpięknie, nic dodać , nic ująć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie
http://zocha-fashion.blogspot.com/
uwielbiam te szorty! Ich połączenie z koszulą jest idealne! ;)
OdpowiedzUsuńUbieraj sie - za oknem zimnisko!
OdpowiedzUsuńTo zdjęcia jeszcze z ciepłych czasów :).
Usuń