Szarość ulic daje mi się we znaki. Wkrada się do szafy, robi bałagan w niej i (na) mojej głowie. Wiatr, który często można spotkać na tejże ulicy wymiótł kolor z zakamarków mojej podświadomości. Stara się bym skutecznie zapomniała o intensywniejszych barwach. Podkłada mi pod nogi kłody, trencz i dżinsy. Puchaty sweter również stoi w tej krótkiej kolejce i wystawia się by go włożyć. Poddaje się im bez marudzenia, kręcąc zakatarzonym nosem. Niech mają swoje pięć minut!
płaszcz / coat - laredoute sweter / sweater - h&m dżinsy / jeans - bershka
fot. Jarek Szewczyk |