Wywaliłabym do śmieci już wszystkie moje rajstopy, mam ich serdecznie dosyć! Rajty pod spodnie, rajty do spódnicy. Fujka! Ile można?! Będę szczera, moja dzisiejsza sukienka zdecydowanie woli towarzystwo gołych nóg i sandałków, ale że wciąż trwam przy swojej misji przeganiania mrozu pastelami lub mocniejszym kolorem nie mogłam dać sobie na wstrzymanie także i teraz. Więc co jak co, ale pastela i rajty muszą być, ba muszą iść w parze. Przymykam więc oko, albo nawet i dwa. Oka ma się rozumieć ;). sukienka - motel rocks sweterek - river island / sh kołnierzyk - iloko
3. Wybierz buty i dokończ
zdanie: „Ta para butów pasuje właśnie do mnie, ponieważ…”. (Bardzo
proszę o krótkie i zwięzłe odpowiedzi , nie liczy się długość, tylko jakość!)
Pamiętajcie żeby pod postem zostawić komentarz z
imieniem, pierwszą literą nazwiska, adresem e-mail (tym podanym podczas
rejestracji w serwisie shoelook.com), dokończonym
zdaniem.
Nie zapominajcie, że można zostawić tylko jeden komentarz!
Konkurs potrwa od 26.02.2013r. do 5.03.2013r. do godziny 23:59. Wyniki zostaną ogłoszone na blogu w przeciągu 3-4 dni od zakończenia konkursu. REGULAMIN
________________________________________________________________________________
W tęsknocie za wiosną tworzę ten post. Wiecie miętowa spódnica ma być takim błaganiem do nieba o ciepły czas. Mogę nawet zacząć wyć do księżyca, tylko niech już zniknie "to" białe, żebym nie ślizgała się w butach niczym na łyżwach, a moje dłonie nie kostniały w najgrubszej parze wełnianych rękawiczek. Dobrze, że spódniczka ma potencjał i warunki pogodowe jej nie straszne, inaczej nie doczekałabym się aby ją założyć. I to koniecznie z koturnami! A skąd te śliczne butki? Już odpowiadam :). Słyszałyście może o ShoeLook.com? To nowość na polskim rynku - pierwszy klub modowy, gdzie każda z nas ma dostęp do profesjonalnej stylistki. Doradcy modowi ShoeLook śledzą trendy, aby dostarczyć nam buty prosto z wybiegów, ale na naszą kieszeń. Showroom, gdzie prezentowane są modele butów wybrane specjalnie dla nas, potrafi zaskoczyć. Oferta jest bogata, a na ceny sama patrzyłam z niedowierzaniem. Co śmieszne nie tylko ja, bo od razu po moim zamówieniu, zdążyłam zakupić kolejną parę dla mojej koleżanki! Mam nadzieję, że będzie tak zadowolona jak ja :). sweter - h&m spodnica - mosquito rajstopy - kontri koturny - shoelook
Nie zdarza się to często, mogłabym nawet pokusić się o stwierdzenie, że prawie nigdy, ale dziś występujemy dwie: Komodna i Ja, Ja i Komodna. Blogujemy osobno, a jednak trochę razem. Ot taka nasza wzruszająca historia, bo to właśnie dzięki ochocie na posiadanie swojej internetowej szafy, odbudowała się nasza przyjaźń, fajnie co?:) Jak widać życie bywa przewrotne, ale jeśli mamy chęci wiele możemy naprawić czy zyskać. Druga sprawa, że do wspólnych zdjęć przydała by się jeszcze jedna para rąk, a tej jeszcze nie udało mi się wyhodować. Koło ratunkowe w postaci osoby trzeciej należy do rzadkości, dlatego musiałyśmy to wykorzystać, a właściwie ją :). Kejt: płaszcz - vivilli spodnie - mosquito beanie - ebay Komoda: płaszcz - mosquito spodnie - pull & bear buty - emu
Walentynki - dzień zakochanych czy "owczy pęd"? Doczekałam się momentu kiedy nie uważam tego dnia za maszynkę napędzającą gospodarkę, a zwykły dzień jak co dzień. Fajnie, że jest taka pora w roku, kiedy możemy bez ograniczeń wyznawać sobie uczucia - bez wstydu i owijania w bawełnę, ale mam nadzieję, że nie tylko ja, ale i większość z Was nie hamuję się i czułość okazuje każdego dnia czy przy każdej nadążającej się okazji...no bo czemu nie, jeśli jest to w granicach przyzwoitości? Wszystkim innym życzę, aby do tego właśnie dążyli, bo nie ma nic milszego niż bezinteresowny przytulas czy dobre słowo szepnięte do ucha :).
Ferie...nareszcie bez grypy! Mam nadzieję, że mnie już sobie odpuściła. Wyleżana za wszystkie czasy i przepełniona energią nie chcę już tracić na nią ani chwili. Więc co najlepiej jest zrobić gdy kaszelek już dał za wygraną? Oczywiście wyskoczyć na fotki! W końcu znalazłam osobę, która tak jak ja uwielbia focić i czerpie z tego mega przyjemność. Już mamy rozplanowany czas, także myślę, że zdjęć na blogu brakować nie będzie, choć ja bardziej czekam na wspólny plener póki jeszcze za oknami odrobina śniegu i można uwiecznić ten magiczny klimat. Zaraz potem zima może spadać :). Dzisiaj jednak jeszcze przed moimi rozległymi planami na przyszłość, prezentuje Wam kolejną odsłonę dżinsów, które zyskały miano ukochanych i tygrysiej bluzy. Z pomponem czy bez to jeden z moich ulubionych, codziennych zestawów. bluza - sh (podobną znajdziesz tutaj) czapka - sh dżinsy - bershka (podobne znajdziesz tutaj) buty - ahaishopping