Przez wiele miesięcy nie odpuszczała, ignorowała prośby, błagania, dawała się we znaki swoim miłośnikom jak również przeciwnikom - nikt inny, zima. Chyba sobie pomału odpuszcza, może znudziła się tą wszechobecną nienawiścią? Odwiedziłam kolejny zakątek do którego wiosna lubi zaglądać, mam nadzieję, że zrobi jej się na tyle miło, że uraczy nas swoją obecnością już na dobre. Przywitałyśmy się nieśmiało, ona delikatnym promieniem słoneczka, ja delikatnym różem, myślę że coś z tego będzie ;).
sweterek - new look leginsy - h&m koronka - h&m / sh skarpetki - nn ptak - tally weijl torebka - troll botki - primark
Łażenie po zamarzniętych jeziorach to nienajlepszy sposób spędzania wolnego czasu. Jednak zdjęcia, na takim "lodowisku" to już inna sprawa. Nie myślałam, że trochę zamarzniętej wody może być tak zjawiskowa. Pomijam już fakt, że moje myśli krążyły ciągle wokół czegoś na kształt "niech się nie złamie, niech się nie złamie".. bo efekt końcowy wynagradza nawet tę chwilę "grozy" ;)
Przyszedł też czas na przewietrzenie sukienki studniówkowej. Właśnie o to mi chodziło przy jej zakupie, aby była funkcjonalna i na każdą okazję. Daje radę nawet podczas brodzenia w zaspach czy jak w tym wypadku lodach. Przy okazji uświadomiłam sobie jak bardzo chciałabym być posiadaczką koronkowych spodenek. To już lekkie, koronkowe zboczenie ;)
Jak ten czas ucieka, dopiero był piątek, ledwo zdążyłam mrugnąć, a jest niedziela. I to popołudnie, całkiem późne popołudnie...zmuszające mnie do powrotu do stosu książek. Słowo daję, po maturze spalę wszystkie zeszyty, a o popiołach zapomnę. Na wieki wieków. Niestety bluzeczki nie widać na zdjęciach tak jak chciałam, a ma takie śliczne rękawki - jak na motyla przystoi. Pewnie postoi, a raczej będzie wylegiwać się jeszcze na piedestale, do czasu kiedy nie zrobi się szara ;)
bluzeczka - prezent od Cys leginnsy - miss selfridge / sh futerko - Bik Bok buty - no name torba - no name
To jeden z tych lepszych dni, mimo że niedziela i pada deszcz.Pozwoliłam sobie w ramach niedzielnego spaceru (mimo ze nie mam w zwyczaju wychylać czubka nosa spod kołdry w ten dzień ) wybrać się nad jeziorko. Lubię takie urokliwe miejsca. W okolicy jest ich kilka, ale to jest jednym z bliższych. Dość oblegane miejsce, o czym przekonałam się dziś, gdyż nie byliśmy tam jedynymi spacerowiczami. Jeden z tych białych kolesi to istny model. Trochę się poirytował, a później już tylko pchał dziób przed obiektyw ;). Wiadomo nikt nie pobije jego urody, która przysłania nawet urok mojej bluzeczki. I tak, zdecydowanie lubię ten kolor, do kompletu mam jeszcze sweterek i chętnie przygarnęłabym coś jeszcze ♥
bluzeczka- no name
spódniczka- h&m / sh narzutka - h&m / sh botki - no name biżuteria - diy, vintage